WRZUTKA

—ZE SPORTEM NA TY—

To już jutro, wraca Ekstraklasa!

Na ten moment czekało wielu kibiców, po kilku tygodniach odpoczynku od zmagań ligowych, już jutro meczem Stali Mielec z Puszczą Niepołomice, wznowimy rozgrywki Ekstraklasy w 2024 r. Co wydarzyło się w Mielcu oraz co jeszcze może się wydarzyć, kto może dużo zyskać, a kto stracić w trakcie tej drugiej rundy? Czy Michał Trąbka odchodząc okazał brak ambicji? Jak przygotowywała się Puszcza? O co w trakcie tej rundy gra Kamil Kiereś? Zapraszam! 

Zanim jednak zaczniemy, pragnę przeprosić za ostatni zastój na naszym portalu, w drugą rundę wchodzimy jednak ze świeżymi siłami oraz nowymi pomysłami. Wraca nie tylko Ekstraklasa, ale i my! 

Po zakończeniu grania w 2023 r. piłkarze oraz Stali rozjechali się urlopy. Okres przerwy świątecznej to czas na regeneracje, jednak w klubie piłkarskim to nie takie proste, szczególnie dla działaczy i trenerów. W trakcie przerwy należy przeanalizować pewne sprawy i wyciągnąć wnioski. To także czas na wdrożenie pewnych działań jak przedłużanie umów graczy wartościowych, oraz decyzję w sprawie graczy grających mniej bądź takich zwyczajnie nie pasujących do wizji trenera. W Mielcu przeważnie ten okres był dość burzliwy, częste rewolucję są tego najlepszym przykładem, ta zima przebiegła w klubie jednak dość … spokojnie. Nie zaznaliśmy ruchów budzących wielkie kontrowersję, każdy wydawał się być racjonalny i przemyślany. O jakich ruchach mowa? Przede wszystkim o przedłużeniu umów 4 ważnych graczy – Ilyi Shkurina, Piotra Wlazły, Krystiana Getingera oraz Mateusza Matrasa, kręgosłup drużyny może ze spokojną głową reprezentować barwy Stali w trakcie rundy wiosennej. Zarząd zdecydował się także na zmianę miejsca w którym klub spędzać miał obóz zagraniczny, przeważnie klub w trakcie zimy udawał się do Turcji, tam jednak częste problemy pogodowe wymusiły na władzach podjęcie konkretnych kroków, zdecydowano udać się do Hiszpanii. Konkretnie do miejscowości L’Albir gdzie od kilku lat zimy spędza także Piast Gliwice, zespół który słynie ze świetnych wiosen po przygotowaniach w Hiszpanii w swoim wykonaniu. Obóz, jak mówił Prezes J.Klimek, był droższy niż zwykle, jednak sytuacja klubu jest na tyle stabilna, że warto było te środki wydać aby przygotowywać się w o wiele lepszych warunkach niż w Turcji. Tak też było. Skoro także o tej stabilnościi, klub wydał swoje sprawozdanie finansowe. Podsumować można to tylko w jeden sposób – WOW. Ogromny szacunek dla całego klubu za taki wynik, wszystkich którzy się jeszcze z nim nie zapoznali, gorąco do tego zachęcamy. Nie można zapomnieć także o nowej szatni, wygląda świetnie, warto docenić.

– 

Zarząd wraz z trenerami określili konkretne potrzeby względem nowych zawodników, uznano że towarem na którym Stal powinna się skupić, powinni być młodzieżowcy. Do drużyny sprowadzono pomocnika, Igora Strzałka z Legii Warszawa (wypożyczenie na 0.5 r.) oraz obrońcę, Maksymiliana Pingota z Lecha Poznań (wypożyczenie na 1.5 r.). Uzupełniono w ten sposób dwie luki które rzucały się w oczy w trakcie pierwszej rundy. Strzałek który wzmocni rywalizację na pozycji nr. 10 może okazać się strzałem w dziesiątkę. To gracz o którym od dawna środowisko Legii mówiło, zawodnik rywalizując w Warszawie jednak z Josue czy E.Mucim miał poważne problemy żeby zaistnieć, stąd wypożyczenie bardzo utalentowanego zawodnika. Pingot jest natomiast lewonożny, po kontuzji Leandro (3 miesiące przerwy), w kadrze został tylko jeden stoper z lewą nogą (K.Pajnowski), transfer młodzieżowca świetnie wpisuję się zatem w ten zespół. Trener Kamil Kiereś posiadając obecnie 4 młodzieżowców do gry i to na różne pozycję, może spać w miarę spokojnie jeśli chodzi o kwestię wypełnienia limitu 3000 minut polskich graczy poniżej 21 r. życia.

 Warto docenić także to, że obydwa te transfery dokonane zostały przed wylotem drużyny do Hiszpanii, to zdecydowanie zwiększa komfort pracy dla trenera jak i jest to dobre dla samych zawodników gdyż pomaga to w ich aklimatyzacji. Nie była to w Mielcu codzienność. 

W trakcie przygotowań mówiło się także o tym, że klub rozgląda się jeszcze za jednym graczem do linii defensywnej, graczem doświadczonym który z miejsca mógłby wskoczyć do drużyny, na razie w tym temacie cisza. Cisza także w kontekście uzupełnienia składu po dość nieoczekiwanym odejściu z drużyny jej pomocnika, Michała Trąbki. To w miarę oczywiste że taki ruch powinien zostać dokonany, strata Michała oznacza poważną wyrwę w środku pola. Obecnie kontuzjowany jest także Matthew Guillaumier, spowoduje to w pierwszym meczu zapewne przesunięcie pięterko niżej Macieja Domańskiego, który przeważnie grał na pozycji nr. 10. Jego partnerem w środku na 99% zostanie Piotr Wlazło. W dłuższej perspektywie można jednak zakładać, że zawodnik na pozycje nr. 8/6 w drużynie się pojawi. 

Skoro wspomnieliśmy już o Michale Trąbce, warto szerzej poruszyć jego wątek. Po wypuszczeniu w świat informacji o jego odejściu do 3-Ligowej Wieczystej Kraków, w internecie zapłonęło. Wielu zarzuciło mu całkowity brak ambicji sportowej, bądź co bądź to zawodnik 26 letni który kilka lat na poziomie Ekstraklasy mógłby zabawić. Nie od dziś wiadomo jednak, że Wieczysta jest klubem innym niż reszta, to klub w którym pieniądze wydawane na graczy i ich kontrakty przekraczają pewnie budżety płacowe nie jednego klubu Ekstraklasowego. To pieniądze kompletnie nieadekwatne do poziomu rozgrywkowego, jestem jednak ostatnią osobą która będzie mówić komukolwiek na co ma wydawać swoje własne pieniądze. Warto wspomnieć że Wieczysta to klub prywatny, jego właścicielem jest zamożny biznesmen, Wojciech Kwiecień. Wracając do tematu Michała, należy umieć rozgraniczyć ambicję sportową oraz ambicję finansową. Pod względem sportowym Michał zrobił znaczący krok w tył, powiedzmy sobie jednak szczerze, Polska Ekstraklasa to nie jest liga o której piłkarze marzą jak o Bundeslidze czy Premier League. Oczywiście, nie ma co uogólniać, każdy piłkarz jest inny, każda historia jest inna. Są takie historie graczy którzy przez lata mieli problem z przebiciem, po pewnym czasie taka Ekstraklasa może się stać wtedy tym marzeniem, z góry jednak nikt nie zakłada żeby była to jego liga marzeń. 

Michał jest piłkarzem który ma 26 lat, jasno ocenił sytuację że nie gra pewnie w lidze wyśnionej przez siebie, realnie wziął pod uwagę to że mógłby pograć w Ekstraklasie przyjmijmy 5 lat. Gdyby się wyróżnił przez 2-3 sezony mógłby na 2 lata wyjechać do Turcji do Cośtamsporu. To byłoby na tyle. Warto wspomnieć także o tym że inaczej patrzy się na pryzmat swojej kariery gdy gra się o mistrzostwo, a inaczej gdy o utrzymanie, Michał najpewniej cały ten okres biłby się o utrzymanie, nie każdego to tak bardzo “jara”. Ostatnia rzeczą sctrice sportowo, Michał nie jest wychowankiem Stali, nie utożsamia się z regionem, kibicuje komu innemu od dziecka, nie ma tu rodziny, trzymał go tu tylko kontrakt, nie sentyment do Stali. 

Warto przy tym wszystkim pamiętać że każdy z nas jest tylko człowiekiem, pieniądze szczęścia nie dają, ale gdy się je ma to przeważnie nie przeszkadzają, a wręcz pomagają. Chodzi o to, że większość z nas chce zarabiać jak najwięcej aby móc prowadzić godny tryb życia, aby zabezpieczyć siebie, rodzinę. To normalna sprawa, gdy komukolwiek zostałaby zaoferowana praca za 4 razy większe zarobki pewnie 9/10 z nas bez namysłu by się jej podjęła. To jest właśnie ambicja finansowa którą w pełni w tym przypadku rozumiem. 

Podsumowywując, romantyzmu w piłce jest już coraz mniej, historii typu K.Getinger w Stali, Leandro w Radomiaku, Totti w Romie już praktycznie nie ma. Pieniądze w piłce weszły na taki pułap, że ciężko się im oprzeć, często gracze po prostu wybywają chcąc lepiej się zabezpieczyć finansowo w klubach które proponują więcej, nawet kosztem grania w słabszej lidze, kariera piłkarza nie jest wieczna, niech każdy podejmuję takie decyzję z których na końcu będzie po prostu zadowolony. Reasumując, powodzenia Michał w Krakowie! 

Długi był to wątek, zatem przyspieszamy. Ze względu na przybycie do klubu dwóch nowych młodzieżowców, o minuty bardzo ciężko może być Mateuszowi Stępniowi. Przegrywał on rywalizację z Alvisem Jaunzemsem oraz Łukaszem Gerstensteinem, grał głównie przez pryzmat statusu, tą rundę wydaje się z góry zaczynać z gorszej pozycji. Ewentualna zmiana mu pozycji może mu pomóc, wypada czekać na rozwój sytuacji. Jeśli chodzi o gracza który może zyskać, wskazał był Kokiego Hinokio, Japończyk ma niesamowite umiejętności które trzyma jak dotąd zamknięte pod kluczem, odejście Michała może pozwolić mu je pokazać na początku rundy kiedy 1 skład ma raczej pewny, wszyscy w Mielcu czekają na kolejne piękne bramki w jego wykonaniu jak te ze Śląskiem czy Legią. On to ma! Niech to pokaże.  

Słówko o rywalu, Puszcza jako jedyny klub w Ekstraklasie przygotowywała się w Polsce, do drugiej rundy przystąpią już bez Marcela Pięczka, Kacpra Cichonia oraz Adama Kramarza. Do drużyny Tomasza Tułacza dołączyli natomiast Mołdawski obrońca, Ioan -Calin Revenco, Brazylijski pomocnik z rezerw Cracovii, Thiago oraz były już napastnik Ruchu Chorzów, Maciej Firlej. Puszcza uzupełniła swoje braki, znając trenera Tułacza, przygotował swój zespół najlepiej jak umiał, głównym jednak znakiem zapytania przy jego drużynie jest to, jak na drużynę wpłyną przygotowania w zimnej Polsce, na przeciętnych boiskach. Czas pokaże. 

Ostatni zapowiadany wątek, o co gra Kamil Kiereś? Szkoleniowiec Biało-Niebieskich gra o swoją przyszłość, po pierwszej rundzie są pewne głosy które w trenera wątpią, nie można mu odmówić że chcę aby Stal osiągała jak najlepsze wyniki, gra zespołu w pierwszej rundzie była jednak … w kratkę. Opisywałem to zresztą w jednym z artykułów z zeszłego roku. To jak Stal gra jest w pełni uzależnione od tego na co pozwala rywal, kluczem jest jednak to aby umieć utrzymać skuteczność z zeszłej rundy, wyniki pozwolą się pewnie wtedy utrzymać. Kibicę Stali marzą jednak o rundzie w której drużyna spokojnie się utrzyma, bez nerwówki, to główny cel który czeka trenera. Warto wspomnieć o tym że umowa trenera Kieresia wygasa po sezonie, gdyby nie daj Boże zespół spadł lub zagrał beznadziejną rundę, koniec końców utrzymując się, trenera zarząd pożegna. Jeśli jednak trener zdoła ustabilizować Stal, zdoła wypracować takie mechanizmy które pozwolą spokojnie się utrzymać bądź wejść nawet do może TOP 10-8, umowa powinna zostać przedłużona. 

Z natury nikomu nie życzę źle, życzę jednak przede wszystkim całemu klubu owocnej rundy, bez niepotrzebnych nerwów, bez kontrowersji ze spokojnym utrzymaniem na koniec. Niech Stal Mielec stanie się w kwestii taktycznej jakaś, niech coś ją cechuję. Powodzenia Panie trenerze, powodzenia drużyno! 

Ps. Panie Prezesie, co ze sprawą kandydowania na Prezydenta? 

Szymon Markulis

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *