Po gorzkim starcie sezonu z Wisłą i niesamowitym kolejnym meczu ze Zniczem wydaje się, że naprawdę ciężko ocenić rzeczywisty potencjał Stali. Kolejną okazją do tego będzie jutrzejszy mecz z kolejnym mocnym rywalem – mowa bowiem o Polonii Warszawa. Przed tym spotkaniem rozmawiał ze mną kibic Polonii, Kaszkyet (@Kaszkyet). Zapraszam do lektury!
– Witaj! Co było słychać latem w Warszawie? Jak oceniasz letnie okienko transferowe Polonii? Po jakich transferach obiecujecie sobie najwięcej?
– Cześć! Wiesz co, okienko transferowe oceniam przede wszystkim jako niepełne. Dokonaliśmy kilku solidnych wzmocnień, natomiast w dalszym ciągu walczymy na rynku o kolejnych piłkarzy. Tak naprawdę każdy transfer, którego dokonaliśmy – Robert Dadok, Dave Gnaase czy Hajdin Salihu, to wzmocnienia pierwszej jedenastki. Dodatkowo na pewno sporym ciosem było dla nas odejście Krzyśka Kotona tuż przed startem ligi. Na jego miejsce potrzebujemy piłkarza tak naprawdę na wczoraj.
– Jednym z piłkarzy, który latem dołączył do ekipy Trenera Pawlaka, jest pozyskany ze Stali Mielec Robert Dadok. Wskoczył z miejsca do wyjściowej jedenastki i zdobył już nawet gola. Czy to będzie jeden z ważniejszych graczy Polonii w tym sezonie?
– Widząc go w meczach z Pogonią i GKS-em Tychy, nie mam wątpliwości, że będzie to jeden z mocniejszych punktów zespołu. Robert bardzo dobrze wpasował się w zespół, praktycznie od razu podniósł jakość pierwszej jedenastki. Pytanie tylko, jak Mariusz Pawlak rozwiąże tę „klęskę urodzaju” na pozycji prawego skrzydłowego. Na pewno ani Dani Vega, ani Robert Dadok nie będą zadowoleni z roli rezerwowych, a obaj zdecydowanie lepiej czują się z prawej strony. Polonia ma problem z kreacją w środku pola, więc być może z czasem zobaczymy Roberta właśnie w tej roli. Wiem, że zdarzało mu się tak grać zarówno u Was, w Górniku Zabrze, a także w Stali Stalowa Wola. Co prawda zazwyczaj były to systemy z trójką obrońców, a Dadok miał przestrzeń do wybiegania na prawe skrzydło i współpracę z wahadłem… ale zobaczymy! Tak czy inaczej, na pewno Robert jest bardzo dużym wzmocnieniem składu.
– Co do tego sezonu – Czarne Koszule póki co wjeżdżają w niego na zaciągniętym hamulcu ręcznym – remis w Siedlcach z Pogonią, domowa porażka z GKS-em Tychy… Z czego wynika taki start, i czy to już powód do niepokoju?
– Po części jest to na pewno kwestia przemęczenia dosyć intensywnym letnim okresem przygotowawczym. Szczególnie z Pogonią Siedlce widać było, jak chłopaki momentami biegały, jakby mieli do nóg przymocowane kilkukilogramowe ciężarki. Dodajmy do tego brak osoby odpowiedzialnej za kreowanie ataku po odejściu Kotona, trwające nadal starania o wzmocnienie składu na rynku transferowym i kontuzje wykluczające z gry Przemka Szura i Ernesta Terpiłowskiego, no i efekt jest, jaki jest. Będąc natomiast szczerym, to w meczu z tyszanami zawiodła przede wszystkim skuteczność, bo z gry stworzyliśmy na przestrzeni samego spotkania więcej zagrożenia niż goście. GKS był natomiast bardzo skuteczny i znakomicie wykorzystał nasze momenty dekoncentracji w końcówce pierwszej połowy i na początku drugiej. W drużynie sportowa złość sięga już zenitu, a jednocześnie dyspozycja sportowa w końcu zbliża się do optymalnej. Myślę, że w meczu ze Stalą zobaczymy już odmienioną Polonię, podobną do tej, którą pamiętamy z sezonu 2024/25.
– Jak określiłbyś cel Polonii na ten sezon? Czy zajęcie miejsca barażowego to plan minimum, czy też maksimum, patrząc na siłę czołówki?
– Celem Polonii jest walka o awans. Miejsce barażowe niezakończone promocją do Ekstraklasy będzie raczej uznane za przyzwoitą kampanię przez kibiców, ale na pewno nie przez prezesa Gregoire Nitota. Na dzień dzisiejszy w teorii nie mamy obecnie kadry na walkę o miejsca w top 2 i awans bezpośredni, ale teoria ma to do siebie, ze często mija się z praktyką, o czym na początku rozgrywek przekonały się Śląsk Wrocław i ŁKS Łódź.
– Prawda czy fałsz – Polonia Warszawa wróci do Ekstraklasy do 2030r. Nie ma opcji „pomidor”…
– Hahah prawda! O to walczymy, taki jest nasz cel, więc cóż byłby ze mnie za kibic, gdybym w to nie wierzył? Póki co tak naprawdę od rozgrywek 2020/2021, z każdym kolejnym sezonem nasza kadra jest mocniejsza. Awans do Ekstraklasy będzie na pewno bardzo trudnym zadaniem, ale uważam, ze jesteśmy w stanie tego dokonać. Mamy fajną, charakterną pakę, zarówno na boisku, jak i w sztabie. Z tej mąki będzie chleb, z czasem wyrastający coraz lepiej.
– Jeszcze jeden temat, o którym ostatnio coraz głośniej: jak wygląda sprawa nowego stadionu dla warszawskiej ekipy? Czy istnieją jakiekolwiek powody do optymizmu?
– Ten temat to niestety jest poniekąd bagno. Zarówno ratusz stolicy w osobie Rafała Trzaskowskiego, jak i spółka miejska Aktywna Warszawa odpowiedzialna za zarządzanie obecnym obiektem, wykazują dużo złej woli. W 2024 roku udało się uzyskać pozwolenie na budowę stadionu, teoretycznie nigdy w ciągu tych 18 lat pustych obietnic nie byliśmy tak blisko nowej areny przy K6. Potem natomiast przyszedł czas na wybory prezydenckie, temat został włożony do zamrażalnika i nadal jest tam trzymany. Cała sytuacja to kuriozum. Większość kosztów związanych z budową stadionu poniósłby sam Gregoire Nitot. Miasto już teraz na dzień dzisiejszy przeznaczyło ładnych parę milionów złotych na prace projektowe i sam proces decyzyjny. Wystarczyłby jeden podpis Rafała Trzaskowskiego, żeby sprawa ruszyła dalej. Jednak on wstrzymuje ten proces. Co bardziej podejrzliwi z nas upatrują powodów takiego stanu rzeczy w atrakcyjności terenów przy Konwiktorskiej, na których dałoby się wybudować apartamentowce, zamiast jakiegoś tam stadionu. Ostatnią kampanię Trzaskowskiemu finansowali w dużej mierze właśnie deweloperzy, potencjalnie zainteresowani tamtymi gruntami…
– Przechodząc do sobotniego meczu – kto będzie faworytem, i jakiego przebiegu meczu się spodziewasz? Na których piłkarzy Polonii kibic oglądający to spotkanie powinien szczególnie zwrócić swą uwagę?
– Oglądając pierwsze dwa mecze w Waszym wykonaniu, jako faworyta wskazałbym Polonię. Macie naprawdę spore luki w obronie, które nabuzowana ekipa Czarnych Koszul powinna skutecznie wykorzystać. Z perspektywy kibica na pewno ciekawie ogląda się grę Souleymana Cisse. Obrońca ten wrócił do składu po długiej przerwie związanej z kontuzją i jego bezkompromisowa, twarda gra w defensywie całkiem rzuca się w oczy. Jeśli chodzi o popisy techniczne, ciekawe podania, dryblingi, to warto zawiesić oko na Danim Vedze. W zeszłym sezonie był to jeden z najważniejszych zawodników Polonii. Obecnie nieco cierpi na grze na lewym skrzydle – lewą nogą nie jest jednak w stanie wrzucić tak dokładnie, jak prawą. Warto oczywiście tez zerknąć na naszego asa, króla strzelców z zeszłego sezonu, Łukasza Zjawińskiego. Nawet kiedy nie rozgrywa najlepszych zawodów, to jest to zawodnik cholernie groźny, wystarczy chwila nieuwagi, a Łukasz znajdzie miejsce żeby stanąć oko w oko z bramkarzem rywali. Technik z niego mierny, ale za to rosły, dobrze grający głową, sprytny i potrafiący doskonale się ustawić.
– To na koniec typowanie – jak myślisz, jakim wynikiem zakończy się ten mecz?
– Myślę, że zobaczymy fizyczne, stosunkowo toporne spotkanie, które zakończy się wynikiem Stal 1 – 3 Polonia.
– Dziękuję bardzo za całą naszą rozmowę. Niech wygra lepszy, powodzenia!
– Również bardzo dziękuje za zaproszenie! Niech wygra lepszy, udanego sezonu!
Tomasz Martyński
Fot. własne
Dodaj komentarz