JAGIELLONIA BIAŁYSTOK
–
Nikt z zewnątrz nie wie tyle o realiach panujących w danym klubie, co jego kibice. Im zamierzamy oddać teraz „mikrofon”, i w ten głos się wsłuchać. Zapraszam serdecznie na kolejny tekst w ramach formuły „Z trybuny rywala”, w którym na temat sobotniego meczu Stali Mielec z Jagiellonią Białystok miałem okazję porozmawiać z Wojtkiem (@wojt3411), kibicem Jagiellonii. Przyjemnej lektury!
–
Od jak dawna kibicujesz Jagiellonii, i czemu akurat jej?
–
Kibicuję mniej więcej od 2014, a na poważnie zainteresowałem się ligą w 2020. W Białymstoku się urodziłem, więc naturalnie jest to dla mnie ukochany klub.
–
Jakie jest Twoje ulubione wspomnienie związane z „Dumą Podlasia”?
–
Oczywiście wiadomo, że najlepiej wspominane są największe sukcesy, czyli sezony 16/17 i 17/18. Ale jeśli chodzi o pojedynczy mecz, to Arka Gdynia u siebie w marcu 2018 roku, 2 gole w doliczonym czasie gry i ostatecznie zwycięstwo 3:2. Nie wiem, kiedy w przyszłości zdarzy się ponownie tak emocjonująca końcówka spotkania.
–
Jakie są oczekiwania co do finiszu sezonu? Mistrzostwo albo śmierć? W końcu słynne „tabelki Klimka” dają Wam 72,1% na pierwsze miejsce …
–
Uważam, że przegranie mistrzostwa będzie wielką porażką naszego zespołu. Wiadomo, że z klubu będzie płynęła narracja, że przed sezonem nikt nie zakładał walki o najwyższe cele, ale tak grająca Jagiellonia, z tak słabymi przeciwnikami, jacy są w tym sezonie – to może się już nie powtórzyć. Po powrocie ze stadionu w piątek zdenerwowanie było ogromne, bo byłem przekonany, że Lech wygra z Cracovią i zrobią się tylko 2 punkty różnicy, ale jak widać szczęście nam sprzyjało. Punktowo tylko Lech jest nam w stanie zagrozić, ale przy obecnej formie zespołu z Poznania nie widzę możliwości, aby zdobyli komplet punktów w tych 4 ostatnich meczach. Dla mnie nic innego niż Mistrzostwo Polski w tym sezonie nie będzie sukcesem.
–
A w późniejszych europejskich pucharach? Droga do chociażby fazy grupowej Ligi Konferencji Europy nie wydaje się tak trudna …
–
Uważam, że granie w fazie grupowej pucharów jest obowiązkiem Mistrza Polski. Wystarczy wygrać jeden dwumecz i sprawa załatwiona. Zobaczymy, jak będzie wyglądać kadra i transfery, ale moim zdaniem brak naszej gry w fazie grupowej po ewentualnym mistrzostwie będzie wielką porażką.
–
Minął ponad rok od zatrudnienia Trenera Adriana Siemieńca, i w tym czasie Jaga zrobiła niesamowity progres, jeżeli chodzi o grę i punktowanie. Na ile to zasługa właśnie Trenera Siemieńca?
–
Uważam, że na ten sukces złożyły się zarówno praca Adriana Siemieńca, jak i transfery Dyrektora Sportowego. Po przejęciu w poprzednim sezonie Siemieniec tchnął w drużynę duch walki i determinację, której nie widziałem w ogóle podczas pracy Stolarczyka. Mimo wielu nowych zawodników, w zespole panuje świetna atmosfera. Trener rozwinął też piłkarzy, którzy byli wcześniej w klubie. Wdowik i Skrzypczak byli przeciętnymi zawodnikami w skali zespołu, a dzisiaj są kręgosłupem drużyny.
–
Kogo z kadry Jagi można opisać słowami: On może spowodować zagrożenie? On jest kluczowy dla zespołu, jest w dobrej formie?
–
W dobrej formie jest na pewno Wdowik, który wrócił do asystowania po słabym początku rundy czy Pululu, który w każdym meczu jest blisko gola i robi bardzo dużo w budowaniu ataków. Piłkarze jak Imaz czy Nené zawsze stwarzają zagrożenie i są niebezpieczni. Kluczowym zawodnikiem w następnych meczach będzie też Alomerović, który w grze z cofniętymi przeciwnikami będzie musiał zachować czujność na 2-3 niebezpieczne sytuacje, które będą stwarzane po kontrach.
–
Kto z kolei budzi Wasze obawy, jeżeli chodzi o kadrę Stali?
–
Z pewnością duet Domański-Shkurin. Ten pierwszy swoimi świetnymi podaniami będzie sprawiał problemy naszym obrońcom, a Shkurin będzie zmotywowany, żeby pozostać w grze o Króla Strzelców Ligi. Również Kochalski, który swoimi interwencjami uratował wiele punktów Stali w tym sezonie, będzie wyzwaniem.
–
Jaki w takim razie typujesz wynik na sobotę? Jak będzie wyglądało spotkanie?
–
Stal będzie grała z kontry, Jagiellonia będzie rozgrywać piłkę atakiem pozycyjnym. Typuję 3:1 lub 4:1 dla Jagiellonii, ale nie będzie to łatwy mecz dla Naszej drużyny.
–
Dziękuję bardzo za całą naszą rozmowę. Niech wygra lepszy, udanego spotkania!
–
Również dziękuję i życzę powodzenia w pozostałych meczach tego sezonu!
–
Tomasz Martyński