PIAST GLIWICE

W ramach piątej kolejki Ekstraklasy, już w poniedziałek, Stal Mielec powalczy z Piastem Gliwice o swoje pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Moim rozmówcą, głosem „z trybuny rywala”, jest Kacper (@Scout_Kacper) z redakcji Piast Info (@Piast_info). Co słychać w obozie Mistrzów Polski z 2019r.? Zapraszam serdecznie, przyjemnej lektury!

– Cześć! Jak byś ocenił letnie okienko transferowe Piasta Gliwice?

– Cześć, Piast Gliwice wykonał bardzo mało ruchów na rynku transferowym. Na dziś zatrzymał najważniejszych zawodników, mimo problemów organizacyjnych, co z jednej strony cieszy, z drugiej lekko martwi, bo np. Arek Pyrka nadal nie ma zastępcy w razie odejścia. Martwi też patowa sytuacja Ariela Mosóra. Mimo zmiany zarządu i dyrektora sportowego liczyłem na większą ilość ruchów dającą większą głębię składu dla trenera Vukovicia. Tak się nie stało i trener gra w zasadzie tylko sprawdzonymi zawodnikami. Bardzo rzadko wykorzystuje z nieprzymuszonej woli ławkę rezerwowych. Na dziś to bardzo przeciętne okienko transferowe, choć to ocena mocno przedwczesna.

– Biorąc pod uwagę, że Piast miewał zwykle słabsze jesienie i długo się rozkręcał, to taki start jak ten musi cieszyć. Z czego wynika ta zmiana?

– Dobry start sezonu i dobra gra bardzo cieszy. Byłem mocno niepewny startu ligi pomimo świetnego okresu przygotowawczego (komplet zwycięstw w sparingach). Niepewny z powodu tego, jak zaczynaliśmy w poprzednich latach. Parę razy podchodziłem do analizy tematu słabych startów Piasta i ciężko mi było znaleźć przyczynę. Jednak uważam, że teraz to może być spowodowane wyciąganiem wniosków przez sztab szkoleniowy oraz dużo bardziej elastycznym systemem gry Piasta niż za trenera Waldemara Fornalika.

– Jakie macie oczekiwania co do sezonu 2024/25? Powrót do TOP6 jest możliwy?

– Myślę, że zakręcimy się gdzieś koło tego miejsca. Dużo zależy od tego, czy odejdą Pyrka i Mosór, czy zdrowie podstawowej jedenastki będzie dopisywało oraz jak z krótką ławką rezerwowych poradzi sobie sztab szkoleniowy. Jeśli będziemy skuteczniejsi niż w poprzednim sezonie i poprawimy grę w defensywie, to śmiało możemy myśleć o miejscach 4-6. Mam nadzieję, że dobra gra i stwarzanie wielu okazji podczas spotkań przełożą się na wyniki i dorobek punktowy.

– Pewną łyżką dziegciu może być fakt, że ogrywacie mocarzy, jak Legię czy Śląsk, ale nie dowozicie prowadzenia z wydaje się słabszymi – Cracovią czy GKS-em Katowice. Czego zabrakło w tych meczach?

– Dla mnie wyłącznie mecz z Cracovią można zapisać na minus – powinniśmy wygrać to spotkanie, bo mieliśmy ogromną przewagę, a Cracovia w zasadzie zdobyła bramkę po jednej groźnej sytuacji. Szkoda tego meczu. W meczu z GKS-em Katowice graliśmy wolno i przewidywalnie, drużyna z Katowic zagrała solidne spotkanie, i moim zdaniem ten remis jest sprawiedliwy patrząc na przebieg spotkania. Nie zagraliśmy na takim poziomie, jak w poprzednich spotkaniach, i było to widać po tym meczu.

– Którzy piłkarze zaprezentowali się najlepiej na przestrzeni tych czterech spotkań?

– Dla mnie najlepszy był Ameyaw. Dobre wejście w sezon mieli Pyrka, Dziczek, Tomasiewicz, Felix i Chrapek, jednak jeśli miałbym wymienić jednego, będzie nim Ameyaw. Dlaczego? Świetnie odnajduje się grając na skrzydle, robi przewagę oraz jest bardzo zdyscyplinowany taktycznie. Dobrze pressuje. Zwróciłem dużą uwagę na to, jak gra w defensywie. Gdy Piast gra przeciwko zespołom grającym trójką z tyłu, pełni rolę lewego obrońcy w defensywie, przez co Huk gra bliżej środka (co jest świetnym rozwiązaniem), a gdy gramy przeciwko czwórce z tyłu, gra jako skrzydłowy i bardzo mocno wspiera Huka.

– W Waszej kadrze znajduje się Grzegorz Tomasiewicz, piłkarz z czteroletnim stażem w Stali, bardzo tu ceniony przez kibiców. Jaka jest jego rola w Piaście?

– Grzegorz Tomasiewicz jest podstawowym zawodnikiem Piasta, był jedną z czołowych postaci w tamtym sezonie. Ten sezon również dobrze zaczął, jest w dobrej formie. W taktyce Vuko gra jako box-to-box, biegający na całej przestrzeni boiska, choć teraz dodał do tego cofanie się do rozegrania (co było widać np. po bramce Ameyawa ze Śląskiem). Daje sporo w ofensywie i defensywie, jest taką osią symetrii pomiędzy obroną a atakiem drużyny z Gliwic. Wraz z Patrykiem Dziczkiem są zawodnikami najbardziej wpływającymi na grę Piasta – gdy oni dobrze grają, to drużyna Piasta dobrze funkcjonuje.

– Jak wygląda sytuacja kadrowa – kto wypada na mecz ze Stalą?

– Kontuzjowani są Piasecki i Felix. Pod znakiem zapytania stoi występ Czerwińskiego, który nie trenował w tygodniu. Do tej listy podanej na konferencji dodałbym jeszcze znak zapytania przy Drapińskim, który chyba zszedł z urazem w poprzednim spotkaniu. Piaseckiego zastąpi najprawdopodobniej Rosołek. Numerem trzy na środku obrony jest Tomas Huk, jednak jeśli wypadnie Drapiński, to Huk zagra na lewej obronie, a na środku Miguel Muñoz. Wątpię, żeby to był Reiner lub Pitan, który grał już w weekend w rezerwach.

– Jakie są Twoje oczekiwania co do poniedziałkowego meczu? Jaki wynik typujesz?

– Typuję 2-1 dla Piasta lub remis 2-2. Biorę pod uwagę bardzo duże zaangażowanie zawodników Stali w uratowanie posady trenera Kamila Kieresia, choć samego ultimatum wobec niego nie rozumiem. Liczę na dobry mecz, bo w poniedziałki to różnie bywa w Ekstraklasie. Jestem ciekawy, jak kontuzje wpłyną na Piasta. Mam nadzieję, że zagramy tak, jak w pierwszych trzech meczach obecnego sezonu.

– Dziękuję bardzo za całą naszą rozmowę. Powodzenia, niech wygra lepszy, cześć!

– Dzięki, niech wygra lepszy. Dobrego spotkania!

Tomasz Martyński

Fot. W Cieniu Jupiterów