WRZUTKA

—ZE SPORTEM NA TY—

Najlepsze mecze z Legią jakie pamiętam! [RANKING TOP 4]

W przekroju całego XXI wieku Stal z Legią zagrała 8 razy przed ostatnim sobotnim spotkaniem – 4 razy wygrała, 1 zremisowała i 3 razy przegrała. Jedne mecze pod kątem stricte gry były lepsze, drugie były gorsze, pod względem wyników średnio jednak w co drugim udawało się punktować za 3, statystyka jak na klasę rywala świetna. Jak jednak możemy uszeregować te mecze uwzględniając ten ostatni?

4.  

Każdy mecz z Legią to osobna historia do opowiedzenia, to inny moment sezonu, inni bohaterowie, są jednak pewne podobieństwa jak konsekwencje konkretnych meczów. Na myśli mam dwa mecze którymi chcę obsadzić te 4-te miejsce – mowa o zwycięstwie w Warszawie (1:3) za Kamila Kieresia z zeszłego sezonu oraz zwycięstwie w Mielcu (2:1) za Adama Majewskiego w 2022 r. Okoliczności obydwu spotkań są bardzo do siebie podobne – kryzys, nóż na gardle, a na końcu zwycięstwo i ulga. Mecz za Kamila Kieresia był meczem typowej Stali Kamila Kieresia – niska defensywa, skuteczna gra blisko własnej bramki, świetny występ bramkarza (Mateusza Kochalskiego) oraz zabójcza skuteczność pod bramką rywala, 3 strzały na bramkę i 3 gole. Ten mecz uratował posadę trenera z Piotrkowa Trybunalskiego który stał się swego rodzaju meczem założycielskim Stali Kieresia. Symboliczne były wtedy zmiany trenera w składzie przed meczem, a konkretnie jedna – wprowadzenie do obrony Leandro. Ludzie twierdzili, że to wywieszenie białej flagi wskutek braku już innych opcji, okazało się jednak, że trener miał rację, a pozytywny wynik udało się dzięki temu uzyskać. 

Mecz z Legią za Adama Majewskiego także miał swoją symbolikę – warto zaufać czasami dłużej pomimo kryzysu. Każdy wiedział w tamtym czasie o problemach Stali – brak napastnika, brak Mateusza Maka, zabrany Hinokio w formie, a między czasie liga i kolejne mecze „w trąbę”, 9 spotkań bez zwycięstwa z bilansem 0-2-7. Coraz głośniej było o potencjalnej zmianie na stanowisku trenera Stali, aż nagle doszło do starcia z Legią – podobnie jak Stal będącą wtedy w kryzysie. Mielczanie skupili się w tym meczu przede wszystkim na wyłączeniu mózgu Legii (Josue), skuteczni byli po stałych fragmentach strzelając po nich 2 bramki, a do tego pokazali ogrom zaangażowania i walki którymi takie spotkania się przepycha. Statystycznie 3 strzały na bramkę, 2 gole, dobra defensywa, bezproduktywny Josue i 3 punkty zostały w Mielcu, a posadę dzięki temu Adam Majewski przetrzymał na kolejny rok. Dodatkowo warto wspomnieć o pierwszej bramce Stali w tym meczu – strzelił ją Krystian Getinger bezpośrednio z rzutu rożnego! W dodatku była to 900 bramka Stali Mielec w Ekstraklasie!

3. 

Wchodzimy na podium – cofnijmy się zatem w czasie do grudnia 2020, Legia Warszawa pewnie zmierzająca po mistrzostwo z Czesławem Michniewiczem podjęła na własnym stadionie Stal Mielec prowadzoną przez trenera Leszka Ojrzyńskiego. Klubowi z Podkarpacia posłużyła wtedy zmiana trenera z Dariusza Skrzypczyka na właśnie Ojrzyńskiego – drużyna zaczęła grać lepiej, a co najważniejsze poprawione zostały wyniki. Do Warszawy drużyna jechała aby nie przegrać, nikt nie zakładał przed samym spotkaniem, że Łukasz Zjawiński zagra tam mecz życia wywalczając w nim aż 3 rzuty karne, że Maciej Domański mimo strzelenia 2 goli w pierwszej połowie, w drugiej nie zagra. Po meczu w świat poszła oczywiście informacja o zwycięstwie (2:3) ale także właśnie informacja o sposobie w jaki Stal strzelała, chodzi o te historyczne 3 jedenastki dzięki którym Stal strzeliła 3 bramki i pierwszy raz od wielu wielu lat wygrała z Legią i to w Warszawie. Mecz ten nie był jedynie zwycięstwem samym w sobie, jak to często bywa miał także pewną symbolikę – spotkanie to, a dokładnie jego wynik dał nadzieję na lepsze jutro kibicom dla których tamta runda była bardzo trudna do zniesienia. Nikt nie wiedział wtedy jeszcze o tym, że kolejne miesiące będą tak burzliwe przez pryzmat finansowej zapaści czy wyników jakie drużyna miała w następnych miesiącach osiągać – wtedy jednak nic innego się nie liczyło poza zwycięstwem dzięki któremu kibice Stali mogli w miłej atmosferze spędzić święta które były tuż za rogiem. 

2. 

Jedyny w ten zestawieniu mecz z Legią którego Stal nie wygrała, mowa o spotkaniu z zeszłej soboty (2:2). Czemu go tu umieściłem? Bo zobaczyłem w nim taką Stal jaką chcę wiedzieć w każdym kolejnym spotkaniu. Mielczanie momentami dominowali Legię, stworzyli sobie w przekroju całego meczu masę sytuacji, a to, że piłkarze Janusza Niedźwiedzia zdobyli tylko punkt w tym meczu wiele świadczy o tym jak grali – „zdobyli tylko punkt, z Legią”. Dochodzi do tego także świetna atmosfera na stadionie, ponad 6 tysięcy kibiców, świetny doping, emocje do samego końca, a w dodatku 1000 bramka Stali Mielec na poziomie Ekstraklasy. Czego chcieć więcej? Oczywiście jednego, zwycięstwa! Taka gra daje jednak nadzieję na przyszłość, jeśli Stal potrafi tak z Legią, czemu ma nie móc tak z innymi? To jest droga którą drużyna z Mielca powinna iść – ambitna gra, otwarta, nastawiona na tak. Sukcesy nawet gdy czasami nie wyjdzie, przyjdą – z tej drogi nie należy jednak schodzić. 

1.

Na pierwszy miejscu musiałem umieścić zwycięstwo – stawiam na to z 2021 odniesionego w Warszawie. Cofnijmy się zatem trochę w czasie po raz kolejny, Adam Majewski i jego banda punktują bardzo dobrze jak na zespół przed sezonem wytykany jako główny kandydat do spadku, mają za sobą serię 5 spotkań bez porażki z bilansem bramkowym 8:5 oraz bilans wynikowym 2-3-0 – jest nieźle. Tuż za rogiem mecz z Legią będącą w największym kryzysie od wielu lat, Legią czyli jednak co by nie było ówczesnym Mistrzem Polski rywalizującym w Lidze Europy, Legią z niedawno zwolnionym Czesławem Michniewiczem, a zatrudnionym Markiem Gołębiewskim – jakie głosy przed tym meczem można było usłyszeć? – Legia w meczu ze Stalą się przełamie, z kim jak nie ze Stalą? – jak wyszło naprawdę? Nie tak jak wielu się spodziewało, Stal wyszła na to spotkanie bardzo pewna siebie przez pryzmat ostatnich dobrych wyników – z przodu mielczanie straszyli tercetem Sitek-Piasecki-Mak, na wahadłach biegali Getinger i Żyro, w środku pola pirania Tomasiewicz i Dawid Kort. W obronie lider – Mateusz Matras, skała – Jonathan De Amo i niezawodny Marcin Flis, bramki strzegł natomiast będący w świetnej formie w tamtej rundzie Rafał Strączek. 

W samym spotkaniu Legia sytuacji miała więcej, nawet pierwsza strzeliła bramkę – nie złamało to jednak pewnej siebie Stali, a powiedziałbym nawet, że ją to jeszcze bardziej rozjuszyło. Na potwierdzenie tych słów – Legia bramkę strzeliła w 42’, Stal odpowiedziała już w 44’, a kolejną strzeliła już w 45+1’, w ten oto sposób do przerwy było 1:2. W drugiej części Legia nadal biła głową w mur, a Stal była cierpliwa żeby w 81’ zadać ostateczny cios, jak to często za Adama Majewskiego było – po rzucie rożnym. Po dośrodkowaniu Getingera piłkę do siatki skierował wychowanek Legii – Mateusz Żyro. 

Po meczu oczywiście euforia i symboliczne okrzyki kibiców Stali Mielec w kierunku piłkarzy Legii – Legia grać ku*wa mać! Co do wątku zresztą kibicowskiego, był to pierwszy mecz z Legią na którym kibice mogli się pojawić, nic więc dziwnego że kibicie Stali wybrali się na ten wyjazd w ogromnej jak dla siebie liczbie kilkuset osób, niemała była radość gdy do Mielca wracać mogli z 3 punktami zdobytymi przez ich ulubieńców

To mój osobisty ranking, w komentarzu możecie dać znać jak wyglądałby wasz! 

Szymon Markulis

Fot. Własne 

Jedna odpowiedź do „Najlepsze mecze z Legią jakie pamiętam! [RANKING TOP 4]”

  1. Some really fantastic information, Gladiola I found this.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *