Runda jesienna za nami, co nam przyniosła z perspektywy kibica Stali Mielec? Jakie wnioski po niej, czy drużyna K.Kieresia zajmuję miejsce adekwatne do tego jak gra, kogo warto wyróżnić, a kogo zganić oraz jakie perspektywy czekają ten zespół? Zapraszam!
–
Stal można uznać patrząc na ruchy tego klubu z ostatnich lat, za wiecznego beniaminka. Częste rewolucję kadrowe, niski budżet, a także przeciętne warunki infrastrukturalne. Rok w rok zatem Stal jest jednym z głównych kandydatów do spadku z ligi. Popularnością w sieci cieszą się coroczne zakłady Prezesa Jacka Klimka z różnymi dziennikarzami na ten temat. Dwa lata temu Paweł Paczul (Weszło) uznał że jeśli Stal się utrzyma, ten poprowadzi program internetowy w tzw. “Stroju Borata”, zakład przegrał i zadanie wykonał. Rok temu popularny newsman Tomasz Włodarczyk (Meczyki) również przegrał taki sam zakład jednak jego karą było wykonanie 100 pompek na wizji, zadanie wykonał. Przed tym sezonem mamy taki sam scenariusz, Jan Mazurek (Weszło), założył się o wykonanie fryzury na innego popularnego dziennikarza Michała Pola w przypadku utrzymania się przez Stal Mielec.
–
Miejsce w tabeli adekwatne czy nie?
–
Po pierwszej rundzie Ekstraklasy wiemy już, że Janowi Mazurkowi do wykonania zadania jest już na pewno bliżej niż dalej. Przyjrzymy się temu jednak szerzej – Stal Mielec zajmuje obecnie 11 miejsce w tabeli, drużyna zanotowała bilans 6Z-4R-8P, strzelając przy tym 25 bramek tracąc ich natomiast 29. Warto zwrócić uwagę na dwa fakty – po pierwsze Biało – Niebiescy mają zaległe spotkanie, a po drugie ani razu nie znaleźli się w strefie spadkowej. Biorąc w tym wszystkim także pod uwagę fakt że drużyna przeszła ogromną rewolucję przed sezonem, jest to na pewno wynik który wielu może usatysfakcjonować. Każdy jednak medal ma dwie strony, tak też jest w tym przypadku. Drużyna z Mielca nagromadziła na obecną chwilę 4 pkt przewagi nad strefą spadkową, pod względem tzw. “Goli Oczekiwanych, XGL” (ile drużyna powinna strzelić biorąc pod uwagę liczbę okazji i ich prawdopodobieństwo na gola) – Stal powinna ich strzelić 17! Jest to drugi najgorszy wynik w Ekstraklasie zaraz po ŁKS-ie który ten współczynnik ma na poziomie 16 bramek. Przeciwny współczynnik tzw. “Oczekiwanych straconych goli, XGS” wynosi w przypadku Stali 28 i jest to trzeci wynik od końca po ŁKS-ie i Ruchu Chorzów. Według tego modelu Stal powinna mieć w swoim bilansie 8 bramek mniej strzelonych i 1 mniej straconą. Wniosek jest z tego taki że drużyna K.Kieresia mało sobie sytuacji klarownych kreuję, jednak gdy już je ma, to często wykańcza je ze 100%-tową skutecznością. Dobry jest tu przykład meczu z Legią Warszawa w którym Stal miała 3 strzały celne i strzeliła 3 bramki. Gra obronna natomiast jest po prostu przeciętna, ekipa z Mielca traci sporo bramek (5-ty najgorszy wynik w lidze). Problemu nie wyszukiwał bym w tym przypadku z kwestiami taktycznymi czy czymś tego typu, problemem jest niestabilna forma między innymi Marco Ehmanna który zaliczył świetne wejście do drużyny, jednak regularnie im dalej w sezon tym notował większy regres. Podobnie wygląda sytuacja Berta Esselinka, obydwaj są jednak obrońcami młodymi, a jak wszyscy wiemy młodość rządzi się swoimi prawami, tylko od nich zależy czy swoją formę w drugiej rundzie będą w stanie ustabilizować. Wracając jeszcze do gry ofensywnej, obecny wynik goli strzelonych jest niezły (7 w lidze), problem przyjdzie jednak w momencie gdy tych pojedynczych sytuacji drużyna nie będzie już wykorzystywać, problem przyjdzie także choćby w momencie gdy czołowy napastnik ligi – Ilya Shkurin, złapie jakąś kontuzję. Trenerzy wraz z zawodnikami muszą nad tymi elementami zarówno ofensywnymi jak i defensywnymi zdecydowanie popracować aby wypracować kilka skutecznych schematów. Życzę sobie i Państwu tego abyśmy częściej widywali w rundzie wiosennej pewną siebie, kreatywną, powtarzalną, a co najważniejsze skuteczną drużynę Biało – Niebieskich.
–
Plusy/Minusy
–
Szukając kolejnych wniosków pod tej rundzie, zdecydowanie to co się w jej trakcie działo nie można ocenić stricte pozytywnie czy stricte negatywnie. Drużyna zajmuje dosyć wysokie miejsce w tabeli mając przy tym jeszcze jeden mecz zaległy, udało się utrzymać dobrą passę spotkań z Legią ogrywając ją sensacyjnie w Warszawie 1:3, udało się pokonać w Pogoń w Szczecinie 2:3, a także Stal zwyciężyła w Mielcu z liderem po rundzie jesiennej czyli ze Śląskiem Wrocław 3:1. Po stronie plusów tej rundy warto wspomnieć także o zbudowaniu Ilyi Shkurina, który jest obecnie jednym z lepszych strzelców w Ekstraklasie, a także warto wspomnieć o Mateuszu Kochalskim który wyrasta na jednego z lepszych bramkarzy w lidzę. Do formy wrócił z czasem kapitan, Krystian Getinger, natomiast bardzo dobre liczby przekładające się na pozycje w lidze Stali zanotował Maciej Domański.
–
Jeśli chodzi natomiast o drugą stronę medalu, Stal traciła punkty z praktycznie każdym zespołem z dołu tabeli z którymi to Biało – Niebiescy grają o utrzymanie. Już w 3 kol. Stal przegrała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:0, następnie były także porażki z Koroną Kielce i Wartą Poznań w Mielcu kolejno 2:3 i 0:1. Przytrafiły się ekipie K.Kieresia także tak przeciętne spotkania jak to z Jagiellonią w Białymstoku 4:0 czy z Piastem w Gliwicach 3:0. Po tych dwóch ostatnich spotkaniach jedynym uczuciem jakie można było odczuć, była po prostu całkowita bezsilność, nic się wtedy nie układało i można było jedynie rozłożyć ręce. Nie można odeprzeć także wrażenia, odnośnie tego że z kilku graczy sztab szkoleniowy nie wycisnął maksa, świetnym tego typu piłkarzem jest Koki Hinokio. Japończyk ma bezapelacyjnie bardzo wysokie umiejętności o czym przekonywał nas wszystkich już niejednokrotnie, jest piłkarzem który ma świetny drybling i panowanie nad piłką. Jest dynamiczny i potrafi biegać rekordowe odległości w spotkaniach. Wszyscy pamiętamy jego świetny mecz ze Śląskiem kiedy popisał się 2 bramkami, ale z tych świetnych spotkań to byłoby na tyle. W spotkaniach w których mu się “chciało” potrafił popisać się nieszablonowym zagraniem, zmyleniem rywala czy groźnym strzałem z dystansu – Koki pokazuję więc że to potrafi, on potrafi grać w piłke. Pytanie brzmi zatem, dlaczego tak rzadko jest to nam pokazywane? Warto wspomnieć na koniec o tym że rundę Koki kończył zaczynając mecz na ławce rezerwowych. O przykładach Ehmanna i Esselinka już pisałem, im też trener musi pomóc zbudować formę, podobnie jak wielu innym którzy mieszali przeciętne występy z niezłymi (Meriluoto, Trąbka, Guillaumier) czy takim którzy wracają po kontuzji (Pajnowski, Wlazło). Moje odczucie jest takie, że jeśli trener Kiereś będzie w stanie wpłynąć pozytywnie na swoich graczy na dłużej, będzie potrafił ich odpowiednio zbudować aby wykorzystywać jak najwięcej ich dobrych cech, ta drużyna zyska styl, którego brakuje…
–
Styl którego brakuje …
–
Skoro już o tym stylu, to element którego temu zespołowi brakuje w mojej opinii. Wielu trenerów uważa, że najlepsze zespoły to te, które są powtarzalne w tym co robią. Tą powtarzalnością, tą konsekwencją zarówno w grze ofensywnej jak i defensywnej wygrywa się trofea. Świetną tego typu drużyną jest Raków Częstochowa – klub do niedawna prowadzony jeszcze przez M.Papszuna który określił jeszcze w czasach 2 Ligowych konkretne schematy taktyczne które z czasem stale ulepszał dokładając do tego także coraz lepszych graczy. Wprowadził w Polsce i spopularyzował system gry na 3-kę stoperów (1-3-4-3). Jasno deklarował chęć gry wysokim pressingiem, a z czasem jego zespół zaczął przyswajać także schematy ataku pozycyjnego. Konsekwentną pracą nad tymi elementami (wprowadzając między czasie także nowe smaczki jak choćby SFG) po kilku latach sięgnął z Rakowem po Mistrzostwo Polski.
–
Patrząc jednak na kluby bliższe możliwością Stali, przychodzi do głowy Puszcza Niepołomice. Trener T.Tułacz także jasno deklaruję jak chcę grać, a potem przekłada to na boisko. Jego drużyna skupia się przedewszystkim na grzę w niskiej obronie, skupiając się następnie na jak najlepszej kontrze. Ważnym elementem w jego grzę są także SFG, to po nich Puszcza strzela mnóstwo bramek. Drużyna z Małopolski nie rozgrywa od bramkarza, często grają długą piłkę i skupiają się na grze mocno fizycznej, są przy tym także bardzo agresywni i łapią masę kartek. Jednakże oni grali tak samo także w czasach 1 Ligowych, dokładnie ten sam styl gry dał im ten wynik który mają, a jest to 14 miejsce w tabeli. Trener K.Kiereś na konferencjach często powtarzał o tym, że chce aby jego zespół był uniwersalny, aby w odpowiednich fazach schodził do niskiej defensywy, aby potem zmienić sposób obrony i zaatakować wysokim pressingiem, jesteśmy to w stanie zauważyć w trakcie gry. Do tego drużyna niekiedy próbuję rozgrywać piłkę od bramkarza, miesza to jednak z tzw. lagą. Mamy więc określony przez trenera plan, a także przykłady na poparcie jego realizacji, o co mi w takim wypadku chodzi? Chodzi o konsekwencje, chodzi o to aby dało się takie elementy zauważyć jasno w każdym kolejnym spotkaniu, chodzi także o to aby było to skuteczne. Niekiedy wynik może wypaczyć błąd indywidualny, to jest zrozumiałe, taka jednak niechlujność w grzę jak w spotkaniach z Piastem, Jagiellonią czy Wartą są absolutnie nie do zaakceptowania. Kibice chcą widzieć proces i rozwój tej drużyny (np. postawa Jagiellonii z tego sezonu), zbyt falowana forma nie jest czymś co powinno mieć miejsce w drużynie która ma czas na pracę, niezłe warunki, a także przyzwoitą jakość w składzie. Warto wspomnieć także o sytuacji gdy nie ma wyniku pomimo przyzwoitej gry (Cracovia z tego sezonu), wtedy na tym budować można optymizm że coś z tego wyjdzie. Ciężko jednak doszukiwać się optymizmu w sytuacji gdy zespół miesza beznadziejne spotkanie (jak z Jagiellonią) z niezłym (jak z Legią). Syndromy powtarzalności to coś czego sobie i państwu życzę.
–
Co nas czeka?
–
Skupmy się teraz na perspektywach tej drużyny, co ją czeka? Kluczowe przy postawieniu sobie takiego pytania jest kwestia tego jakie decyzję zapadną w klubie w okresie przerwy zimowej. Przede wszystkim, nic nie zapowiada jakiś drastycznych zmian, jeśli nic absolutnie niespodziewanego się nie wydarzy to misja trenera Kieresia i jego sztabu będzie kontynuowana również w następnej rundzie, nic nie zapowiada także jakiś szerszych zmian w strukturach klubowych. Przechodząc do kwestii kontraktowych to odsyłam serdecznie do mojego artykułu [https://hej.mielec.pl/pl/715_o-tym-sie-mowi/79389_zima-w-stali-mielec-spokojna-czy-nerwowa-mowie-sprawdzam.html] w którym opisywałem ewentualne zmiany personalne jeśli chodzi o odejścia piłkarzy z klubu. Ważną kwestią jest teraz to które pozycję zostaną w zespole wzmocnione, osobiście widzę dwie pilne potrzeby – pierwszą jest pozycja pół prawego stopera, drugą natomiast pozycja 10-tki. Nie są one obsadzone wystarczającą ilością graczy, a takie ruchy znacząco poprawiły by komfort pracy trenerowi Kieresiowi. Najlepiej byłoby zobaczyć tu jakościowych młodzieżowców, Stali dość sporo ciągle brakuje do spełnienia limitu 3000 minut. Jakiś czas temu Tomasz Włodarczyk z Meczyków poinformował że Stal Mielec zasili swoje szeregi na zasadach wypożyczenia młodym stoperem z Lecha Poznań – Maksymilianem Pingotem. Obrońca wpisuje się więc idealnie w profil wspomniany powyżej. Jakiś czas temu Prezes Klimek w swoim podcaście informował że Stal chcę zasilić swój skład 3 transferami w zimowym oknie transferowym. M.P może być tym pierwszym, zostają dwa. W kuluarach można usłyszeć że Stal monitoruje poważnie rynek pierwszoligowi w kontekście młodzieżowców, dobrze w taki model gracza który się tu już zresztą sprawdził byłby Fryderyk Gerbowski którego Stal chciała mocno przed sezonem. Wielu kibiców z takiego ruchu mogłoby się ucieszć gdyż jest to gracz który spokojnie jest w stanie zagrać na kilku pozycjach. W nagraniu wspomnianym wcześniej, Prezes Klimek mówił także o jednym doświadczonym stoperze, wszystko w jakiś sposób zaczyna się ze sobą łączyć. Dla mnie osobiście kluczowe jest to aby pozostawić w drużynie tych graczy najważniejszych, nie oczekuje wielu ruchów gdyż uważam że maksimum z tych którzy już są nie zostało wyciągnięte.
–
Odnośnie jeszcze ruchów do klubu, wiadome jest że w obecnych czasach dużą rolę w sztabach szkoleniowych pełnią asystenci, to im często teraz trenerzy pozwalają poprawiać elementy taktyczne w swoich zespołach, to powoduje że te sztaby się coraz bardziej specjalizują, np. trener od defensywy, trener od ofensywy, trener od SFG. W Mielcu asystenci K.Kieresia (co często powtarzał trener) są uniwersalni. Niekiedy jeden asystent jest w stanie bardzo pozytywnie wpłynąć na zespół wprowadzając świeże spojrzenie na coś co nie działa poprawnie, przykładem jest sytuacja Stali Rzeszów z tego sezonu. Do pewnego momentu Rzeszowskiej Stali nie układało się tak jak powinno, nowy trener Marek Zub brutalnie przekonał się jakie skutki przyniosła ich ogromna rewolucja przed tym sezonem. Postanowiono po kilku tygodniach zatrudnić w klubie nowego asystenta, młodego i ambitnego trenera który miał usprawnić pewne elementy aby przywrócić Stal na lepsze tory, tym trenerem został Mikołaj Raczyński (31 lat, ex l Trener Orląt Radzyń Podlaski, 3 Liga). Po pewnym czasie to się udało, Stal zajmuje obecnie 12 miejsce, co biorąc pod uwagę rewolucję przed sezonem jest niezłym wynikiem, a odnośnie wpływu na to trenera Raczyńskiego słychać same pozytywne głosy, o czym wspominał niedawno podczas jednego ze swoich programów popularny dziennikarz Szymon Janczyk. Nie twierdze że na gwałt należy obecny sztab Stali Mielec koniecznie poszerzać, jednakże może warto by pójść w tym kierunku, aby tak pomóc trenerowi Kieresiowi jeśli ten wykaże taką wolę. Pamiętamy ile dobrego Stali dał trener czysto specjalizujący się w aspektach SFG – Damian Skiba.
–
Obóz
–
Warto na koniec wspomnieć także o pewnej zmianie która może być receptą na słabe wiosny Stali, mowa bowiem o obozie przygotowawczym. Od kilku ostatnich lat Biało – Niebiescy regularnie przygotowywali się na wiosnę w Turcji, pogoda sprawiała im jednak nie małe psikusy, postanowiono zatem to zmienić i w tym roku postawić na Hiszpanię. Dobrze jest szukać nowych rozwiązań gdyż coś nie wychodzi notorycznie, warto to docenić.
–
To były moje wnioski oraz przemyślenia po rundzie jesiennej w wykonaniu Stali.
–
Reasumując to wszystko, jest nad czym ciągle pracować.
–
Nasze zaległe oceny po spotkaniu z Piastem :
–
- Mateusz Kochalski -2
- Łukasz Gerstenstein -2
- Piotr Wlazło 4
- Mateusz Matras -3
- Leandro 2
- Krystian Getinger -3
- Maciej Domański +2
- Matthew Guilaumier 2
- Michał Trąbka +2
- Krzysztof Wołkowicz -2
- Ilya Shkurin +2
–
Cała ławka : 2
Dodaj komentarz